Obozy sportowe - Hotele - Pensjonaty - Pola namiotowe na Mazurach
 

Szanty, piosenki żeglarskie i turystyczne.

   
[AHOJ ZAŁOGO]  [ALFABET BOSMAŃSKI]  [AMIGO]  [AUGUSTOWSKIE NOCE]  [BIAŁA SUKIENKA]  
[BILLY BOY]  [BOSMAN]  [CHŁOPCY AHOJ]  [CHŁOPCY Z ALBATROSA]  [CHWYTAJ ZA FAŁ]  
[CIĄG BULINĘ]  [CIAŁKO]  [CÓRKA RYBAKA]  [CZTERY PIWKA]  [DIABELNIE DŁUGI REJS]  
[DO MIKOŁAJEK]  [DZBAN WHISKY]  [DZIELNY ŻEGLARZ JOE]  [DZIŚ PRZYJECHALI ŻEGLARZE]  [FAJKA]  
[GDZIE TA KEJA]  [HEJ MAZURY]  [HEJ ŻEGLARZU]  [HEJ ŻEGLUJŻE ŻEGLARZU]  [HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY]  
[KABESTAN]  [KAPITANIE]  [KIWA JACHTEM]  [MARCO POLO]  [MARYNARSKIE PORTKI]  
[MAZURY]  [MORSKIE OPOWIEŚCI]  [MORZE NASZE MORZE]  [MY BONNIE]  [POD ŻAGLAMI ZAWISZY]  
[POŻEGNANIE LIVERPOOLU]  [PRZECHYŁY]  [SACRAMENTO]  [SERWUS PANIE CHIEF]  [STARA MAUI]  
[STRUNA ZA STRUNĄ]  [SZEKLA]  [TAWERNA POD PIJANĄ]  [WHISKY JOHNY]  [10 W SKALI BEAUFORTA]  
 
 
 
    MARYNARSKIE PORTKI
 
    wykonawca: Cztery Refy,   słowa: Andrzej Mendygrał,   muzyka: tradycyjna

  1. Z obory prosto wzięli ją, niewinny wiejski kwiat,
Nie miała jeszcze chłopa, choć szesnaście miała lat.
W Hotelu "Księcia Jurka" kelnereczką była tam.
Szefowa strzegła cnoty jej, ta najgroźniejsza z dam.

C   F   C
C   G
C   F   C
C   G   C

 

  ref.

Marynarskie portki opięte tu i tam,
A w środku kawał chłopa - to marzenie każdej z dam.

G   C
F   C   G   C

 

  2. Do miasta w marszu przybył Czterdziesty Drugi Pułk,
Łajdaków i bękartów banda, każdy z nich to zbój.
Burdele zatłoczyli, zapchali każdy bar,
Lecz kelnereczka wywinęła się z plugawych łap.

  3. I dragoni Księcia Walii przybyli wkrótce też,
Ogiery słynne, wygłodzone wśród zimowych leż.
I w całym mieście słychać było kobiet płacz i krzyk,
Lecz hotelowej kelnereczki znów nie dorwał nikt.

  4. Aż kiedyś przybył żeglarz, zwyczajny koł i cham,
Z dębowym sercem, krzepki w krzyżu, postrach cór i mam.
Przez siedem lat, czy więcej, żeglował gdzieś przez świat,
I widać było, o czym myślał przez te parę lat.

  5. Poprosił ją o świecę, by drogę znaleźć mógł,
A potem o poduszkę i ciepły koc do nóg.
Powiedział, że nie dotknie jej, że jej nie przerwie snu,
Lecz gdyby mogła wleźć do wyra, cieplej będzie mu.

  6. Niewinna kelnereczka bezmyślnie weszła tam,
A on się na niej znalazł w mig, ten brutal, drań i cham.
I wykorzystał do dna różnicę obu płci,
Na koniec rzekła tylko: "Chyba teraz ciepło ci?"

  7. Gdy wczesnym rankiem żeglarz bezsilny z łóżka wstał,
Za kłopot i siniaki pieniążek srebrny dał.
Powiedział: "Jeśli córka będzie - w domu trzymaj ją,
A gdyby to był chłopiec - to na morze wyślij go.