Mazury - Jeziora - Porty jachtowe - Tawerny - Szanty
 

Szanty, piosenki żeglarskie i turystyczne.

   
[AHOJ ZAŁOGO]  [ALFABET BOSMAŃSKI]  [AMIGO]  [AUGUSTOWSKIE NOCE]  [BIAŁA SUKIENKA]  
[BILLY BOY]  [BOSMAN]  [CHŁOPCY AHOJ]  [CHŁOPCY Z ALBATROSA]  [CHWYTAJ ZA FAŁ]  
[CIĄG BULINĘ]  [CIAŁKO]  [CÓRKA RYBAKA]  [CZTERY PIWKA]  [DIABELNIE DŁUGI REJS]  
[DO MIKOŁAJEK]  [DZBAN WHISKY]  [DZIELNY ŻEGLARZ JOE]  [DZIŚ PRZYJECHALI ŻEGLARZE]  [FAJKA]  
[GDZIE TA KEJA]  [HEJ MAZURY]  [HEJ ŻEGLARZU]  [HEJ ŻEGLUJŻE ŻEGLARZU]  [HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY]  
[KABESTAN]  [KAPITANIE]  [KIWA JACHTEM]  [MARCO POLO]  [MARYNARSKIE PORTKI]  
[MAZURY]  [MORSKIE OPOWIEŚCI]  [MORZE NASZE MORZE]  [MY BONNIE]  [POD ŻAGLAMI ZAWISZY]  
[POŻEGNANIE LIVERPOOLU]  [PRZECHYŁY]  [SACRAMENTO]  [SERWUS PANIE CHIEF]  [STARA MAUI]  
[STRUNA ZA STRUNĄ]  [SZEKLA]  [TAWERNA POD PIJANĄ]  [WHISKY JOHNY]  [10 W SKALI BEAUFORTA]  
 
 
 
    CZTERY PIWKA
 
    autor: nieznany

  1. Ze Świnoujścia do Walvis Bay droga nie była krótka,
A po dwóch dobach albo mniej, już się skończyła wódka.
"Do brydża!"- krzyknął Siwy Flak i z miejsca rzekł- "dwa piki"
A ochmistrz w "telewizor" wlał nie byle jakie siki.

  ref.

Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś Damę roześmianą Król przytuli wnet.
Gdzieś miedzy palcami sennie płynie czas.
"...czwarta ręka, Króla bije As."


  2.

A w karcie tylko jeden As i nic poza tym nie ma,
Ale nie powiem przecież " Pas", może zagrają szlema?
"Kontra"- mu rzekłem, taki blef, by nieco spuścił z tonu
A Fred mu na to - "Cztery trefl" przywalił bez pardonu.


  3. A "mój" w dwa palce obtarł nos, to znaczy nie ma nic...
I wtedy Flak, podnosząc głos, powiedział - "Cztery pik!"
I kiedy jeszcze cztery Króle pokazał mu jak trza,
To Fred, z renonsem - "Siedem pik", powiedział - "Niech gra Flak!"

  4. A ja mu - "Kontra', on mi - "Re", ja czuję pełen luz,
Bo widzę w moich kartach, że jest atutowy tuz.
Więc strzelam! Kiedy karty Fred wyłożył mu na blat,
To każdy mógł zobaczyć jak Siwego Flaka trafia szlag.

  5. Już nie pamiętam ile dni w miesiące złożył czas,
Morszczuki dosyć dobrze szły i grało się nie raz,
Lecz nigdy więcej Siwy Flak, klnę na jumprowe wszy,
Choćbyś go prosił tak, czy siak, nie zasiadł już do gry!

  ref.

W popielniczkę pet, cztery piwka na stół,
Już tej damy roześmianej nie przytuli Król,
Gdzieś nam się zapodział atutowy As,
Tego szlema z nami wygrał czas.